2018.07.19
3 stycznia 2018 roku weszła w życie unijna dyrektywa, która w praktyce uniemożliwiła indywidualnym inwestorom…
10 07.17
10 lipca 2017 roku mija równych dwanaście miesięcy odkąd strona www.tradingforaliving.pl ujrzała światło dzienne. Pomyślałem, że to dobra okazja, żeby podzielić się paroma informacjami o tym kim są czytelnicy bloga, jakich informacji najczęściej szukają i skąd tu trafiają.
W ciągu ostatniego roku na blogu pojawiło się 119 artykułów. Natomiast spośród 31 pomysłów na inwestycje, które proponowałem w kategorii „W co warto inwestować”, aż 26 dało zarobić jakieś pieniądze, a 5 przyniosło straty. To oznacza liczbę trafnych decyzji inwestycyjnych na poziomie 84 procent.
W ciągu zaledwie czterech miesięcy istnienia forum inwestycyjnego od marca 2017 roku napisanych zostało na nim 955 postów, a przez wszystkie jego wątki przewinęło się łącznie 74577 czytelników, czyli trzy razy więcej niż przez stronę główną bloga(!)
Chciałem w tym miejscu zauważyć, że posty, które piszecie na tym forum, to jest najwyższa jakość dyskusji o poziomie merytoryczności jakiej jeszcze nie spotkałem w polskim internecie. Bardzo to doceniam i nie ukrywam, że sam korzystam z przekazywanych przez Was opinii, wiadomości czy linków. Liczę na to, że to raczkujące jeszcze forum z czasem stanie się potężną bazą wiedzy i informacji, z których czerpać będą mogli przyszli jego użytkownicy.
W dalszym ciągu będę pracował nad rozwojem bloga i nad kolejnymi materiałami o wysokiej jakości. Plan jest taki, aby zmniejszyć nieco liczbę publikowanych wpisów, ale w zamian postawić na zwiększenie ich wartości merytorycznej. Nie chcę konkurować z portalami informacyjnymi, które każdego dnia dostarczają tony tzw. contentu, bo wiem, że w tej dyscyplinie z nimi nie wygram. Chciałbym za to przekazywać wiedzę stricte praktyczną, która bazuje na moim doświadczeniu i która daje się potem wykorzystać w prawdziwym świecie.
Podstawową formą przekazywania tej wiedzy są oczywiście artykuły na blogu i okazjonalnie pomocnicze filmiki instruktażowe, ale pracuję także nad tym, aby urozmaicić i uzupełnić swoją „ofertę” o szkolenia stacjonarne, kursy online, edukacyjne materiały wideo, konsultacje indywidualne czy w końcu jedną lub dwie książki.
Ze względu na to, iż tego typu działania wymagają o wiele więcej pracy i o wiele więcej przygotowań niż napisanie artykułu na stronę, nie będą to oczywiście usługi czy produkty dostępne za darmo. Wbrew obawom niektórych czytelników zapewniam jednak, że cały blog oraz jego obecna, a także przyszła zawartość tekstowa, na zawsze pozostaną w pełni otwarte i zupełnie bezpłatne.
Na koniec dziękuję wszystkim stałym oraz nowym czytelnikom za cały feedback, który dostaję drogą mailową, bo to podsuwa mi sporo pomysłów i daje dużo motywacji. Z góry przepraszam też, jeśli czasem odpisuję na maila dopiero po paru dniach, ale sami wiecie jak to jest.
Dzięki raz jeszcze!
PS. Gdybyście mieli jakiekolwiek uwagi, sugestie, propozycje, skargi lub zażalenia odnośnie tego bloga, to system komentarzy pod niniejszym artykułem będzie właściwym miejscem, aby dorzucić swoje trzy grosze do tematu.
Udostępnij post
[addtoany]