Kolumbia: inwestorzy wypełniają pustkę po partyzantce i kartelach narkotykowych
![Kolumbia: inwestorzy wypełniają pustkę po partyzantce i kartelach narkotykowych](https://www.tradingforaliving.pl/wp-content/uploads/2021/03/Kolumbia.jpg)
W Kolumbii od dawna nie ma już Pablo Escobara ani braci Ochoa, a kilka lat temu przestał nawet istnieć potężny kartel z Cali. Do zeszłego roku jednak spora część kraju w dalszym ciągu opanowana była przez rządy lewicowej partyzantki FARC (Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii). FARC od pięćdziesięciu lat była jedną z najlepiej wyposażonych, wyszkolonych i dofinansowanych organizacji militarnych na świecie do czasu, aż w 2017 roku jej członkowie zamienili karabiny automatyczne na mandaty poselskie i ruszyli do nowej walki. Tym razem walki o odbudowę Kolumbii, którą sami wcześniej zniszczyli.
![](https://www.tradingforaliving.pl/wp-content/uploads/2021/03/Kolumbia.jpg)
Oddziały FARC od lat sześćdziesiątych kontrolowały spore obszary kraju, do których dostępu nie miały oficjalne władze. Wśród wiejskich terenów na południe od Bogoty partyzantka zapewniała ochronę, edukację i opiekę medyczną; przy okazji kontrolując ogromne uprawy liści koki, przeprowadzając porwania dla okupu i ściągając haracze od lokalnych przedsiębiorców.
Mimo wielomiliardowego budżetu pochodzącego z eksportu prawie 200 ton kokainy rocznie, nawet najbogatsza partyzantka na świecie nie była jednak w stanie zapewnić solidnej infrastruktury, która mogłaby ściągnąć w biedniejsze rejony kraju zagraniczych inwestorów i międzynarodowy biznes.
Drogi, mosty, lotniska, elektrownie – to wszystko jest niezbędne, aby gospodarcza machina ruszyła pełną parą. Do tej pory rząd nawet nie próbował ingerować w tereny kontrolowane przez FARC, ograniczając się jedynie do sporadycznych nalotów lotniczych. O inwestycjach na południu Kolumbii nikt jeszcze nie myślał.
Wszystko jednak zmieniło się z nadejściem 2016 roku, w którym podpisane zostało porozumienie pomiędzy partyzantką i rządem, w ramach którego rok później FARC wymienił granatniki na gwarantowane miejsca w kolumbijskim parlamencie.
W 2017 roku kilka tysięcy ostatnich najbardziej zatwardziałych partyzantów przekazało całe uzbrojenie przedstawicielom ONZ, a potem usunęło kałasznikowy ze swojego logo i zarejestrowało partię pod nazwą „Rewolucyjna Alternatywna Siła Ludowa”, zachowując jednak akronim FARC.
Od Medellin po Cali – dlaczego warto zainwestować w Kolumbii?
Zdania samych Kolumbijczyków odnośnie traktatu pokojowego są podzielenie. 49% obywateli popiera porozumienie, a 51% procent uważa, że miejsce członków FARC-u jest w więzieniu, a nie w parlamencie. Zdania inwestorów są jednak bardziej jednomyślne.
Po demobilizacji partyzantki, na koniec 2017 roku zagraniczne inwestycje bezpośrednie w Kolumbii osiągnęły rekordowy poziom 13 mld dolarów. Wzrosło też zainteresowanie inwestorów indywidualnych, którzy pierwszy raz od dawna spowodowali dodatni bilans napływu środków do ETF-a inwestującego w akcje z parkietu w Bogocie.
Po podpisaniu porozumienia z FARC przed krajem i przed zagranicznymi inwestorami otworzyły się nowe możliwości i dostęp do ogromnych niezagospodarowanych do tej pory terytoriów. Inwestycje w tych dziewiczych rejonach będą tylko przyspieszać. Gospodarka Kolumbii w dużej mierze opiera się bowiem na eksporcie ropy naftowej, węgla i kawy, których ceny w nadchodzących latach powinny utrzymywać się na stałym lub nawet na nieco wyższym poziomie.
Według CIA Factbook, pomimo tego, że krajem od lat targały problemy z partyzantką i kartelami, rządowi udało się stworzyć silną demokrację z szanującymi wolności obywatelskie niezależnymi instytucjami, które powoływane są w efekcie pokojowych i transparentnych wyborów politycznych. Takie środowisko sprzyja rozwojowi biznesu i napływowi pieniędzy.
Widać to bardzo dobrze w prognozach OECD, które zakładają mocny wzrost ekonomiczny na poziomie ponad 3% w 2018 i w 2019 roku. Jest to dość dynamiczny skok po tym, jak z uwagi na niskie ceny surowców i towarów, PKB zanotowało w latach 2016-2017 spory dołek. Jednak od tego roku powinno być już tylko lepiej.
Wzrostowi z pewnością pomoże też stabilna inflacja, która zaliczyła szczyt w 2016 roku na poziomie 7.51%, ale do dzisiaj spadła już w okolice 3.3% i przez kolejne lata powinna utrzymywać się mniej więcej na tym samym poziomie. Spada także bezrobocie, które obecnie wynosi 9%. Pomimo rosnącego zadłużenia kraju w sensie nominalnym, stosunek długu do PKB zmniejsza się i wynosi dzisiaj 48%, ale prognoza na na 2022 r. mówi o stopniowym spadku zadłużenia do poziomu 41% PKB.
Rząd także robi co może, aby pobudzić inwestycje i całą gospodarkę. Ostatnia reforma podatkowa i zaplanowane projekty infrastrukturalne na szeroką skalę są tego świetnym przykładem. Przy okazji od drugiej połowy 2017 roku zwiększa się optymizm społeczeństwa i wzrasta konsumpcja prywatna. Od dwóch lat znacznie zmniejsza się za to deficyt handlowy.
Zdaniem OECD bodźcem i katalizatorem do dalszego wzrostu będą przede wszystkim ambitne projekty infrastrukturalne wspierane przez napływ kapitału oraz tani kredyt i malejące stopy procentowe, a także wyższe ceny ropy naftowej i węgla, które zwiększają wartość eksportu Kolumbii.
Jeśli ceny towarów i surowców ponownie nie zanurkują, to Kolumbia ma szansę stać się, obok Brazylii, drugim południowoamerykańskim krajem, który w najbliższych latach odnotuje spektakularny rozwój gospodarczy. Zwłaszcza że to, co w Brazylii jest obecnie cały czas pogarszającym się problemem (bezpieczeństwo), w Kolumbii zaczęło się właśnie stabilizować.
Jak prosto i tanio kupić akcje z giełdy w Bogocie
Łatwego dostępu do giełdy w Bogocie co prawda nie ma, ale na amerykańskich rynkach notowanych jest do wyboru 11 różnych ADR-ów, które pozwalają bezpośrednio zainwestować w kolumbijskie firmy.
O tym, co to są ADR-y pisałem niedawno na blogu, jednak w tym przypadku moim zdaniem lepiej będzie po prostu wykorzystać zbiorczy ETF iShares MSCI Colombia o symbolu ICOL.
Problemem z inwestowaniem w pojedyncze spółki może być tu bowiem utrudniony dostęp do bieżących informacji na temat ich kondycji oraz bariera językowa w czytaniu opisówki do sprawozdań, MD&A i tak dalej. No chyba, że ktoś posługuje się biegle hiszpańskim.
ETF pozwala natomiast zainwestować od razu w 24 kolumbijskie spółki działające w różnych sektorach, co zapewnia na wstępie pewną dywersyfikację oraz mniejsze wahania, a także nieco większy poziom bezpieczeństwa. Moim zdaniem, akurat w przypadku Kolumbii ma to sens, bo przy takiej spodziewanej skali wzrostu, skorzystać powinny po równo wszystkie lokalne sektory całej krajowej gospodarki, stanowiące w końcu naczynia połączone.
Analiza fundamentalna i techniczna krzyczą: BUY!
Fundamentalnie ETF ICOL wydaje się dzisiaj niedowartościowany. Średnie P/E z ostatnich trzech lat wynosi 15, natomiast P/E liczone na rok 2019 tylko 11, co daje trzydziestoprocentowy potencjał do wzrostu.
Taka dysproporcja jest możliwa, bo w tym tempie (ponad 30% rocznie!) rosną prognozowane zyski firm wchodzących w skład ETF-a. Fundusz wypłaca też dywidendę, która w 2018 roku wyniesie 2.5%, a w 2019 roku 3.5%. Kokosów z tego nie będzie, ale ten zysk pozwoli przynajmniej pokryć koszty utrzymania ETF-a na rachunku (0.61% rocznie) i sporo jeszcze zostanie. Dywidenda powyżej 3% oznacza też ewentualny „darmowy” zakup akcji z wykorzystaniem margina, czyli pożyczki od brokera oprocentowanej w tym momencie właśnie na niecałe 3%.
Od strony technicznej sytuacja na wykresie również wygląda zachęcająco. Kolumbijska giełda razem z ropą zaliczyła dołek w 2016 roku i od tego czasu pnie się do góry. Ostatnia lutowo-marcowa korekta na światowych rynkach stworzyła natomiast bardzo dobrą okazję, aby kupić jednostki ETF z dużym dyskontem w stosunku do ich wartości. W dodatku oscylator MACD pokazuje poziom wyprzedania, co jest dość silnym sygnałem kupna.
Bardzo dużym plusem może być też fakt, że indeks kolumbijski nie jest zbytnio skorelowany z zachodnimi rynkami. Korelacja ETF-a ICOL i S&P 500 z ostatnich pięciu lat wynosi zaledwie 0.33. Taka pozycja w portfelu będzie więc świetną dywersyfikacją portfolio, na czym w nadchodzących ciężkich giełdowych czasach powinno wszystkim szczególnie zależeć.
ETF ICOL dostępny jest u każdego porządnego brokera z prawdziwego zdarzenia (Interactive Brokers, Saxo, Sogotrade).