O tym mówi Wall Street

21 09.23

Jak decyzja FED wpłynie na rynek?

Amerykański Bank Centralny na wczorajszym posiedzeniu nie podniósł, ani nie obniżył stóp procentowych, pozostawiając je na górnym poziomie 5.5%. Jak to wpłynie na rynek akcji i na całą gospodarkę?

Brak podwyżki był spodziewany, ale inwestorzy mogli zostać nieco zaskoczeni przez stanowczość z jaką FED stwierdził, że wysokie stopy mają szansę utrzymać się znacznie dłużej niż wszyscy zakładali.

Mówimy więc o sytuacji, w której – jeśli nie wydarzy się nic nieprzewidywalnego – pojawi się może jeszcze jedna drobna podwyżka w tym roku, ale to jest już wliczone w ceny, więc nie ma się czego obawiać. Bardziej problematycznym jest to, że stopy w okolicach 5% będą straszyły – być może – przez cały kolejny rok.

W krótkim terminie z punktu widzenia gospodarki to całkiem dobra wiadomość, bo świadczy o tym, że rynek pracy i popyt dalej są silne, a co za tym idzie – ryzyko recesji oddala się z każdym kolejnym odczytem dobrych danych ekonomicznych. Miękkie lądowanie po cyklu podwyżek jest zatem możliwe. Do tej pory FED-owi udawało się to dwa razy rzadziej niż się nie udawało (to znaczy wyhamować inflację bez spowodowania recesji), ale tym razem powinno być dobrze.

W dłuższym terminie dla całej gospodarki wysokie stopy to jednak kiepska wiadomość, bo prędzej czy później droższy kredyt po stronie firm będzie oznaczał wyższe koszty funkcjonowania, a po stronie konsumentów niższą zdolność zakupową i… wyższe koszty właściwie wszystkiego – od pożyczki na samochód, po oprocentowanie karty kredytowych, z których Amerykanie korzystają na masową skalę.

Z wpływem wysokich stóp na giełdę jest natomiast odwrotnie. Hasło “wyższe stopy przez dłuższy czas” to zła wiadomość w krótkim horyzoncie, bo taka wizja nie do końca była zdyskontowana w obecnych wysokich cenach akcji, co może spowodować korektę. Wyższe stopy oznaczają bowiem wyższe koszty finansowania i koszty operacyjne dla spółek (oraz niższy popyt na ich towary/usługi). Wyższe koszty to natomiast niższe zyski, a niższe zyski to niższy kurs akcji na giełdzie.

Z drugiej strony lekka korekta powinna giełdzie wyjść na dobre, bo spuści trochę powietrza z nadmuchanych wycen spółek giełdowych, głównie tych technologicznych. Jeśli nawet pojawi się teraz jakieś większe cofnięcie, to prawdopodobnie nie będzie ono ani tak długie, ani tak drastyczne, jak bessa w 2022 roku.

Paradoksalnie, utrzymanie wyższych stóp jest potwierdzeniem tego, że fundamentalnie amerykańska gospodarka jest stabilna i ma się lepiej niż sądzono. Potencjalna korekta będzie zatem wynikała raczej z przewartościowania akcji, a nie z tego, że gospodarka wali się na łeb na szyję i inwestorzy zaczynają szukać szalupy ratunkowej.

Warto jednak zwrócić uwagę, że przyszła wysokość stóp procentowych to jedynie prognoza. I to prognoza składająca się z dziewiętnastu różnych projekcji. Na to, jak wyglądają szacowania wysokości stóp procentowych, wpływa bowiem opinia wszystkich członków FED-u, a nie tylko samego Jerome Powella.

A zdanie dziewiętnastu członków Rezerwy Federalnej jest… mocno podzielone. Poniżej można zobaczyć, jak wygląda projekcja wysokości stóp procentowych według poszczególnych komisarzy.

To jest tak zwany FED dot plot, w którym każda z kropek oznacza zdanie jednej osoby z FED odnośnie spodziewanej wysokości stóp w kolejnych latach.

W przypadku końcówki roku 2023 członkowie FED-u są dość zgodni – 7 kropek uważa, że stopy procentowe na koniec roku zostaną ustalone na średnim poziomie 5.37%, a 12 kropek, że na średnim poziomie 5.62%.

Zakres stóp ustalany jest co prawda w skokach o 0.25%, ale aktualna ich wysokość nie jest pojedynczą liczbą, lecz pewnym zakresem z minimalną i z maksymalną dopuszczalną stopą. Średni poziom 5.37% oznacza zatem, że w rzeczywistości członkowie FED-u prognozują zakres stóp w wysokości 5.25-5.50%, a średni poziom 5.62%, że prognozują zakres 5.50-5.75%.

O ile w prognozach na 2023 komisarze FED-u są w miarę zgodni, to sytuacja wygląda już nieco mniej jednoznacznie w prognozach na rok 2024, gdzie spodziewany zakres wynosi mniej więcej od 4.5-5.5%, w zależności od tego, kogo zapytać. Jedna z osób twierdzi nawet, że stopy wzrosną powyżej 6%. Przydatne tutaj może być spojrzenie na medianę, która mówi o średnim poziomie 5% na 2024 rok, czyli spodziewamy się raczej lekkiej obniżki stóp.

Sytuacja na kolejne lata jest już bardziej rozmyta i jedyne, co możemy z niej wyczytać, to że sam FED nie do końca wie, czego można się spodziewać. Równie dobrze stopy mogą znaleźć się na poziomie 5.5%, jak i na wysokości 2.5%. Niemniej, konsensus (mediana przewidywań) zakłada, że stopy od teraz będą obniżane, co teoretycznie oznacza… lata kolejnej hossy na rynku akcji.

Jak powszechnie wiadomo – niższe stopy nie tylko stymulują zyski firm, ale uzasadniają też wyższe wyceny spółek giełdowych. Także pomimo możliwej korekty w najbliższych tygodniach, a może nawet i miesiącach, perspektywy dla rynku akcji wyglądają całkiem różowo.

No chyba, że wydarzy się coś nieprzewidzianego i FED będzie musiał zmienić zdanie odnośnie kształtu polityki monetarnej, co czynił już wielokrotnie. W tym momencie jednak nie ma większego sensu zawracać sobie tym głowy, bo nikt z nas nie jest w stanie przewidywać wydarzeń, które ze swej natury są… nieprzewidywalne.

  • Transakcje dnia
  • Filmy edukacyjne
  • Instruktaże Wideo