O tym mówi Wall Street
Gospodarka w 2024 roku zaczęła w końcu zwalniać

Ostatnie dane makro pokazują, że amerykańska gospodarka w 2024 roku zaczęła w końcu nieco zwalniać. Jeśli uwzględnimy poziom inflacji, to realne wydatki na konsumpcję i dochody gospodarstw domowych po raz pierwszy od dawna spadły o 0.1%. Nie jest to dużo, ale mamy pierwsze potwierdzenie tego, że inflacja zaczyna odbijać się na nawykach konsumentów.

Zła wiadomość dla gospodarki jest jednak dobrą wiadomością dla rynku długu. Amerykańskie obligacje wzrosły o prawie 5% po publikacji gorszych danych makroekonomicznych. Każdy słabszy odczyt z gospodarki przybliża FED do podjęcia decyzji o szybszej obniżce stóp procentowych, co z pewnością będzie dobre dla akcji, ale jeszcze lepsze dla obligacji, które czekają na katalizator do przerwania trzyletniej już bessy.

Akcje chińskich producentów aut elektrycznych dostały tymczasowego wiatru w żagle po tym, jak dane sprzedażowe pokazały, że w maju drastycznie wzrosła liczba sprzedanych EV w Chinach. Tesla, która jest drugim największym producentem w kraju smoka, też zanotowała pierwszy od dawna wzrost sprzedaży o 17%.

Aczkolwiek… Chiny ciągle mierzą się z gigantyczną nadwyżką nie tylko na rynku aut elektrycznych, ale też paneli solarnych i baterii używanych w EV, które zalegają w magazynach. To wskazuje, że ceny produktów (a zatem marże producentów) dalej będą spadały, wywierając presję na kursy chińskich akcji. Zalew tanich wschodnich towarów nie podoba się też Waszyngtonowi i Brukseli, co może oznaczać kolejne sankcje.

A co słychać w świecie producentów chipów? W tym tygodniu AMD pokazało nowe procesory mające konkurować z jednostkami od Nvidii, a Intel zapowiedział inwazję na rynek personalnych urządzeń wyposażonych w AI. Na inwestorach nie zrobiło to jednak specjalnego wrażenia. Akcje AMD i INTC wzrosły po zapowiedziach ledwie o 1.6%, podczas gdy Nvidia w tym czasie poszybowała o 6.5% przeganiając swoją kapitalizacją Apple’a i drepcząc po nogach Microsoftowi. 

Stawkę na rynku półprzewodników podbija też Korea Południowa, która zapowiedziała, że do 2050 roku zainwestuje 450 miliardów dolarów w stworzenie największego na świecie centrum produkcji chipów. Nowy mega-klaster będzie składał się z 37 fabryk rozciągniętych na osiem różnych miast, a w całym sektorze pracę znajdzie trzy miliony osób.