2017.04.23
Większość osób pewnie intuicyjnie rozumie co to jest korelacja. Im cieplejsza woda w Bałtyku, tym…
17 02.17
Firma badawcza Zacks – znana z tego, że od 1988 roku jej rekomendacje trzykrotnie pobiły wyniki indeksu S&P 500 – opublikowała właśnie listę dziesięciu spółek, które są na dobrej drodze, aby w 2017 roku zwiększyć przychody od 13 do 100%. Co to oznacza? Potencjał do gigantycznych wzrostów na giełdzie. Jeśli więc szacunki Zacks okażą się przynajmniej w połowie prawdziwe, ta złota dziesiątka z pewnością będzie tym, w co warto zainwestować w 2017 roku.
Amerykańska giełda rośnie jak na drożdżach odkąd w zeszłym tygodniu Donald Trump obiecał, że do końca lutego przedstawi szczegóły dotyczące swojej reformy obniżającej podatki. Wzrostom na amerykańskim rynku pomagają też dobre dane ekonomiczne i solidne wyniki spółek za czwarty kwartał 2016 roku.
Jednak nie ma się co oszukiwać, skok notowań wywołany jest przede wszystkim nadchodzącą reformą podatkową. Trump obiecał bowiem spektakularne cięcia podatku korporacyjnego z 35 do 15%, obniżenie podatku dla osób indywidualnych i zniesienie podatku od nieruchomości. To wszystko, jeśli wejdzie w życie, powinno dać niezłego kopa amerykańskiej gospodarce i znacznie podnieść zyski raportowane przez giełdowe spółki.
Zagranie Trumpa przyniesie co prawda niższe wpływy do budżetu o około 5-6 bilionów dolarów w ciągu następnych 10 lat, ale jednocześnie wpłynie na wzrost PKB o 7-8%. Co więcej, obniżenie podatku dla firm do 15% powinno sprawić, że do Stanów wróci ogromna góra pieniędzy ukrywanych do tej pory za granicą. Gotówka ta będzie mogła zostać użyta chociażby do wypłacenia potężnej dywidendy, skupu własnych akcji, dokonywania przejęć czy inwestycji w nowe zakłady produkcyjne na terenie USA. Mówimy tu o naprawdę konkretnym zastrzyku pieniężnym, bo za granicą swoją gotówkę zaparkowała większość dużych giełdowych spółek. Samo Apple trzyma poza Stanami Zjednoczonymi ponad… 230 miliardów dolarów, z którymi nie bardzo ma co zrobić. Jeśli kwoty tego rzędu rzeczywiście wrócą z powrotem do USA, to giełdowe molochy czeka prawdziwe eldorado.
Największymi płatnikami podatku w USA (w ujęciu procentowym do przychodów) wcale nie są jednak ogromne korporacje, lecz spółki o mniejszej kapitalizacji, które nie mają takiej łatwości, aby transferować, ukrywać i przechowywać swoje zyski za granicą. Dlatego w pierwszej kolejność to właśnie one powinny najbardziej skorzystać na złagodzeniu przepisów podatkowych.
Poniżej lista pięciu spółek, które według Zacks mają największy potencjał wzrostowy, jeśli administracja Trumpa rzeczywiście przytnie podatek z 35 do 15%.
Styczniowe dane z amerykańskiej gospodarki pokazały bardzo dobrą sprzedaż i wysoki poziom wydatków konsumentów, co w połączeniu ze świetnymi wynikami z ostatniego kwartału 2016 roku oraz ze wzrostem produkcji i wydobycia, pozwala sądzić, że gospodarka USA jest na bardzo dobrej drodze do dalszego rozwoju.
Poniżej lista pięciu spółek, które według Zacks mają największy potencjał wzrostowy, jeśli pozytywny trend w ekonomii USA zostanie utrzymany.
Zachęcam do tego, aby trochę poklikać i przejrzeć wszystkich dziesięć firm pod kątem wyceny. Te z nich, które w dalszym ciągu wydają się lekko niedowartościowane, rzeczywiście mogą być niezłą okazją inwestycyjną.
W wyborze odpowiedniej perełki jak zwykle przydadzą się też wytyczne od Benjamina Grahama.
Udostępnij post
[addtoany]