Donald Trump znów porusza rynkami, tym razem chińskimi. Amerykański prezydent zapowiedział w czwartek, że nowa umowa handlowa z Chinami „jest możliwa”. Odwrót od wojny celnej w stronę potencjalnej współpracy sprawił, że chiński indeks wzrósł po tych słowach o 2,5%. Może to być katalizator poprawy sentymentu na chińskim rynku, który wciąż znajduje się ledwie w połowie poziomów ze szczytu z 2021 roku.

Dodatkowy impuls dała Alibaba, której wyniki finansowe pobiły prognozy analityków. Spółka odnotowała najszybszy od roku wzrost przychodów i przedstawiła ambitną strategię rozwoju swojej dywizji zajmującej się AGI – sztuczną inteligencją ogólnego zastosowania. Na giełdzie w Hongkongu akcje spółki rosły wczoraj o 15%. 

Problemy ma za to Walmart. Spółka sygnalizuje rosnącą niepewność co do kondycji amerykańskiej gospodarki ścinając prognozy i dając wyraźne ostrzeżenie o nieprzewidywalnym zachowaniu konsumentów i globalnych zagrożeniach geopolitycznych. Inflacja, wysokie koszty kredytów i potencjalne wojny celne sprawiają, że rynek detaliczny stoi przed wyzwaniami. Akcje Walmartu spadły o 6.5% po tej informacji.

Potwierdziły się plotki z zeszłego tygodnia – Taiwan Semiconductor może przejąć część fabryk amerykańskiego Intela. Akcje Intela wystrzeliły w tym tygodniu o 15% po doniesieniach, że administracja Donalda Trumpa „zasugerowała” tajwańskiemu gigantowi przejęcie kontrolnego pakietu amerykańskiej spółki. Optymizm może być jednak przedwczesny, bo eksperci zwracają uwagę, że TSMC może mieć spore opory przed transferem swojej technologii produkcyjnej do USA. Zwłaszcza że to właśnie ona stanowi kluczowy element strategicznej obrony Tajwanu przed Chinami.

Europa zaczyna szukać sposobów na nadrobienie lat zaniedbań w inwestycjach i rozwoju swoich armii, zwłaszcza że Donald Trump naciska już nie na 2% PKB na zbrojenia, ale na… 5%. Na razie jedynie Polska jest bliska tego celu, ale jeśli kolejne kraje pójdą w jej ślady, oczywistymi beneficjentami tej zmiany będą firmy związane z obronnością.

Wykres tygodnia

Europejskie spółki zbrojeniowe od czasu wyboru Donalda Trumpa stały się gorącym towarem pożądanym przez inwestorów, przebijając ostatnio nawet amerykańskie technologiczne Magnificent 7