Powiedzenie “sky is the limit” w przypadku Elona Muska i jego kosmicznego programu SpaceX przestaje być aktualne

Powiedzenie “sky is the limit” w przypadku Elona Muska i jego kosmicznego programu SpaceX przestaje być aktualne
Komentarze: 0
Skomentuj

Elon Musk - biografiaDla tego 45-letniego amerykańskiego przedsiębiorcy i miliardera nie ma rzeczy niemożliwych. Po tym jak na sprzedaży PayPala zarobił ponad 160 mln dolarów, większość pieniędzy przeznaczył na stworzenie pierwszego prywatnego programu kosmicznego pod nazwą SpaceX oraz na uruchomienie fabryki elektrycznych samochodów znanych jako Tesla. Dzisiaj największym marzeniem Elona Muska jest przedłużenie gatunku ludzkiego i… wysłanie go na Marsa.

Biografia Elona Muska napisana przez Vance’a Ashlee’a miała się nigdy nie ukazać. Sam Musk przyrzekł, że zrobi wszystko, aby zablokować jej publikację. W końcu jednak zmienił zdanie.

Na czterystu stronach wydanej z dużym trudem książki rysuje się nieziemski przykład tego, jak nierealne z pozoru marzenie małego chłopca o podróżach w kosmos, trzydzieści lat później staje się faktem. Wszystko dzięki determinacji, pracy i nieustannie towarzyszącej mu potrzebie realizowania wielkich rzeczy oraz pragnieniu zmieniania świata.

Dzięki temu, że Musk w końcu zgodził się na wydanie swojej biografii, dostajemy do ręki niesamowicie uniwersalną i inspirującą historię o uporze, wytrwałości, konsekwencji, realizowaniu własnych (czasem niedorzecznych) marzeń oraz o tym, że nie ma żadnych granic i jeśli ktoś mierzy wystarczająco wysoko, ale jednocześnie pracuje wystarczająco ciężko, to jest w stanie osiągnąć spektakularny sukces, nawet pomimo wielu porażek, które przydarzają się po drodze.

Musk to wizjoner i perfekcjonista porównywany do Steve’a Jobsa, inżynier i wynalazca o smykałce Thomasa Edisona oraz rasowy przedsiębiorca i biznesmen, który w jednej linii ustawiany jest z Henrym Fordem. Jakkolwiek górnolotne były by te porównania, faktem jest, że wszystko czego Musk dotyka, zamienia się w złoto.

Kto wymyślił ogłoszenia w internecie?

Elon Musk na samym początku lat dziewięćdziesiątych, kiedy internet dopiero raczkował, razem ze swoim bratem wpadł na pomysł, aby ogłoszenia z tzw. papierowych yellow pages przenieść do internetu.

Bracia stworzyli więc odpowiedni portal, napisali algorytmy i puścili maszynę w ruch. Niestety większość sprzedawców, do których drzwi pukali, pukała się w czoło. Nikt nie widział sensu jakiegokolwiek ogłaszania się w internecie, skoro mógł to robić w prasie drukowanej, tak jak do tej pory.

Mimo wszystko, rodzeństwo Musków nie odpuściło i swoim pomysłem na umieszczanie ogłoszeń w internecie zainteresowało gazety codzienne, które prowadziły własne portale internetowe. W ten sposób powstał pierwszy na świecie dział ogłoszeń w serwisie www, który w ciągu paru lat zaadoptowały niemal wszystkie portale informacyjne. Licencja na ten patent należała do braci Musk.

X.com zostaje PayPalem i przynosi fortunę

Drugim osiągnięciem Elona Muska było wymyślenie i stworzenie bodajże pierwszego w historii serwisu do płatności w internecie. Musk próbował swoim pomysłem zainteresować duże międzynarodowe banki, ale spotykał się z tym samym dziwnym spojrzeniem, jak w przypadku serwisu z ogłoszeniami.

Po co jakakolwiek instytucja miałaby inwestować w płatności internetowe, skoro mało kto w ogóle słyszał, że istnieje coś takiego jak internet?

Portal Muska początkowo nazywał się X.com i w Polsce pewnie nikt go nie kojarzy. Nic dziwnego, X.com szybko połączył się z inną firmą należącą do Petera Thiela (obecnie znanego inwestora) i zmienił nazwę na… PayPal.

Kilka lat później PayPal został sprzedany eBayowi za ponad miliard dolarów, a sam Musk zarobił na tej transakcji około 165 mln.

SpaceX podbija serce NASA

Za pieniądze ze sprzedaży PayPala Musk założył kolejne swoje dziecko o nazwie SpaceX. Cel był ambitny: zbudować rakietę, której wysłanie w kosmos będzie sto razy tańsze niż do tej pory. W ten sposób Musk rzucił rękawice takim gigantom jak Boeing czy Lockheed.

W jaki sposób Musk chciał stukrotnie zmniejszyć koszty? Wynajdując koło na nowo. Zatrudnił więc najzdolniejszych absolwentów inżynierii z całych Stanów Zjednoczonych, którzy rozpoczęli pracę na zasadzie start-upa. Ci faceci po prostu wszystko robili sami. Przestali polegać na zewnętrznych dostawcach podzespołów i zamiast tego, zaczęli budować je we własnym zakresie. Dzięki temu, potrafili wydać na konstrukcję danej części 650 USD, podczas gdy gotowy komponent na rynku kosztował 6500 USD.

Jednak SpaceX nie od początku pasował do książkowej definicji sukcesu. Przez pierwsze lata firma była katastrofą. SpaceX palił ogromne ilości gotówki, cały czas opóźniał zaplanowane starty, przekładał deadline’y, a kiedy do startu już w końcu dochodziło, jego rakiety wybuchały.

W dodatku firma borykała się z ciągłym brakiem gotówki, pieniądze Muska topniały, inwestorzy się nie pojawiali, a spółce groziło widmo bankructwa.

Jednak Musk się nie poddał. Znosił wszystkie porażki, eliminując każdy kolejny błąd i za każdym razem poprawiając swój produkt. Jego wiara, pewność siebie, silna wola i konsekwencja w dążeniu do celu w końcu zaprocentowały. W 2006 roku Elon Musk został pierwszym człowiekiem w historii astronautyki, który wysłał w kosmos prywatną rakietę.

Dwa lata później SpaceX zdobyła od NASA kontrakt warty 1,6 miliarda dolarów na 12 lotów zaopatrzeniowych na Międzynarodową Stację Kosmiczną.

Tesla zmienia motoryzację i wkurza Detroit

Równocześnie z pracami nad rakietą kosmiczną, Musk powołał kolejną firmę, która rozpoczęła realizację równie kosmicznej wizji, a mianowicie… wyprodukowania pierwszego w historii motoryzacji masowego w pełni elektrycznego samochodu osobowego o dużym zasięgu.

Tesla Model S, czyli sportowa wersja auta (przyspieszenie od zera do setki 2,8 sekundy!) wszedł do produkcji w 2012 roku i obecnie można go spotkać na ulicach Ameryki oraz Europy Zachodniej. W 2018 roku na rynki całego świata trafić ma jego “wolniejszy” odpowiednik skierowany do masowego odbiorcy, czyli Tesla Model 3, który — jeśli Musk dotrzyma obietnicy — raz na zawsze zmieni całą branżę motoryzacyjną i wyznaczy nowe trendy na kolejnych kilkadziesiąt, a kto wie czy nie na kilkaset, lat. Detroit zgrzyta zębami.

Tesla jednak przebyła długą drogę, aby dojść do momentu, w którym jest teraz. Podobnie jak w przypadku SpaceX, firma zjadała ogromne ilości pieniędzy, nie przynosząc żadnego zysku (do tej pory nie przynosi). Musk zainwestował w Teslę niemal wszystkie swoje prywatne fundusze, aby podtrzymać jej funkcjonowanie. Tak bardzo wierzył w sukces i powodzenie swojego planu, że namówił znajomych na udzielenie pożyczki i postawił wszystko na jedną kartę. W ten sposób wystąpił przeciwko całej branży motoryzacyjnej, która w elektryczne auta nie wierzyła ani przez chwilę.

Kto miał rację? No cóż, dzisiaj nad swoimi modelami w pełni elektrycznych aut pracują już niemal wszyscy spóźnieni producenci, od niemieckiego Mercedesa, przez koreańskiego Hyundai’a, po amerykańskiego Forda.

Co by tu jeszcze wynaleźć…

Nad czym teraz pracuje Musk (poza kolonizacją Marsa)? Jednym z jego pomysłów jest globalny internet z satelity, który swoim zasięgiem pokrywałby cały świat. Przy czym rozumienie pojęcia “świat” przez normalnego człowieka i przez Elona Muska jest tu nieco odmienne. Satelity w przyszłości byłyby bowiem wykorzystane do komunikacji nowych Marsjan z dawnymi Ziemianami. W ten projekt zaangażowało się nawet Google.

Kolejnym (już realizowanym) przedsięwzięciem jest tzw. Hyperloop, czyli metoda błyskawicznego transportu osób pomiędzy miastami przy użyciu kapsuł poruszających się w zamkniętych tunelach. Podróż pomiędzy Los Angeles i Las Vegas trwałaby 10 minut. Nad wsparciem tego pomysłu poważnie myślą władze miasta grzechu, które zaczęły już wykupywać działki wzdłuż trasy pomiędzy obiema metropoliami, na których miałaby powstać konstrukcja Hyperloop.

Inne przedsięwzięcia Muska obejmują prace nad sztuczną inteligencją pod szyldem OpenAI czy zaangażowanie w firmę prowadzoną przez jego brata — SolarCity, której celem jest przekształcenie typowych dachów domów jednorodzinnych w ogromne panele słoneczne, dzięki czemu energia potrzebna do zasilenia domu (i Tesli stojącej w garażu) będzie w pełni darmowa.

Czy to wszystko się uda? Nie wiem. Muszę jednak przyznać, że po przeczytaniu biografii Elona Muska pierwszą rzeczą, którą zrobiłem, było uruchomienie przeglądarki internetowej i sprawdzenie, w jaki sposób mogę zainwestować we wszystko, czego tylko dotknął ten facet.

PS. Jakiś czas temu pisałem już dlaczego warto kupić akcje Tesli.

”Elon Musk. Biografia twórcy PayPal, Tesla, SpaceX” – Vance Ashlee, wyd. 2016

Następny artykuł w kategorii Książki
Mała niebieska książeczka, która nauczy cię jak dobrze zainwestować pieniądze na giełdzie i wybrać odpowiednie akcje

Przeczytaj również

Wszystkie wpisy
Porady
19.03.2024
Dlaczego strata i zysk z pozycji nie mają żadnego znaczenia przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnej
Dlaczego strata i zysk z pozycji nie mają żadnego znaczenia przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnej
Pozostałe
13.02.2024
Efekt Hawthorne’a sto lat później. Jak go wykorzystać na giełdzie?
Efekt Hawthorne’a sto lat później. Jak go wykorzystać na giełdzie?