Fizyczne złoto i srebro

Surowce przemysłowe, towary rolnicze, metale szlachetne. Od złota i platyny, przez lit i kobalt, po pszenicę czy soję. Króluje jednak ropa naftowa.
Greg
Forumowy wyga
Posty: 6080
Rejestracja: 15 mar 2017, 00:33
Kontakt:

Fizyczne złoto i srebro

Post autor: Greg » 25 mar 2017, 23:16

Tym razem ja wychodzę z kolejną propozycją. Sam w piątek nabyłem za trochę (no dobra nie mało ale zamierza zwiększać tą ekspozycję wycofując się z akcji) złota i srebra (fizycznego) w

Singapurze (poza systemem bankowym). Singapur to najbezpieczeniejsz jurysdykcja dla metali szlachetnych. Nie ma umów z EU i nie ma umów z USA. Tam za byle co jest kara śmierci i to taki

Luksemburg w Azji... Zamierzam tam polecieć sobie sprawdzić jak moje złoto wygląda, choć mam w nie wgląd praktycznie przez kamery i mogę zażyczyć sobie audyt LBMA (kto nie wie co to

niech wygoogluje).

Nabyłem w propocji 50/50 co do ceny generalnie przelicznik jest 100g złota = 8kg srebra, ale patrząc na historyczne wykresy, to era niedowartościowanego srebra. Prosto to się liczy.

Bierzemy cenę SPOT złota i dzielimy przez cenę SPOT srebra.

Wszystko co ponad 70 oznacza skrajnie niedowartościowane srebro vs złoto i odwrotnie okolice 30stki to skrajnie przewartościowane srebro względem złota. Powiem więcej ekspozycje na

metale fizyczne będę w bardzo szybkim tempie zwiększać, nawet gdyby miał trzymac je w domu, ale do rzeczy :

Obrazek

Kiedy złoto i srebro sprzedać? Ano kiedy stosunek jednostki Dow Jones / Gold = 1-5 (co do 1den to nie sądze, ale jak spadnie to sądzę, że okolice 3-5 będą realne). Obecnie to poziom 16.5

więc inaczej mówiąc metale szlachetne są SKRAJNIE NIEDOWARTOŚCIOWANE. Zanim zaczne swój wywód udowadniający jak jest fatalnie źle to dam Wam parę faktów. Poniżej mój wykres, który jest

jednym z moich głównych. Patrzycie na nie i mówicie, no dobra, ale wskaźnik może dojść do 40 przecież a jest 16.5, to po co kupować złoto, ale pewnie zaraz się zastanawiacie, że sami

czujecie bańkę na rynku, i czujecie, że zabezpieczeniem spadków na giełdzie jest złoto (otóż nie jest, ale o tym później). Ja zaraz udowodnie, że stosunek DJ/Gold nie wyjdzie dużo ponad

tą wartość co jest.

Obrazek

No dobra to jak to jest ze złotem kiedy rośnie a kiedy spada. Wierzcie mi, że zjadłem na tym zęby i gdybym był z wykształcenia ekonomistą (a jestem inżynierem) to dawno za ilość

przyswojonej wiedzy należałby mi się doktorat. Otóż mało kto zdaje sobie sprawę, że złoto piekielnie zyskuje zawsze tylko w jednym przypadku :

NEGATYWNYCH STÓP PROCENTOWYCH

Ok a teraz dowód :

Obrazek

Między 1981 a 2001 złoto praktycznie nic nie zyskało bo stopy procentowe tylko w blisko 6% czasu były negatywne, ale popatrzcie co się działo w innych okresach istna eksplozja pionowa...

No dobra, a jak to wygląda obecnie? Otóż ilość sprowadzanego szapnana sięgnęła roku 2007 czyli tego sprzed kryzysu :

Obrazek

Tak wiem, to żart, ale tak jest, poza tym ja wycofuje udzialy w akcjach zachowując kapitał kupując ULTRA tanie opcje na 3xShort na głowne indeksy USA z różnymi terminami realizacji.

Trump miał przepchnąć ustawę, nie przepchnął (a miała dać 880MLD oszczędności na infrastukturę), za chwilę dyskusja o wzroście Debt Celling ponad 20T$, a tym czasem ciekawy wykres :

Obrazek

Ciekawe jak FED będzie chciał to zatrzymać jak prognoza FED o wzroście gospodarczym za 1Q2017 jest 0,9% ... ups, wzrosła w piątek do 1.0%, ale :

Obrazek

Taka jest rzeczywistość. Jeszcze nikomu nie udało się we wzrost trafić, bo się nie da. Dług obciąża coraz mocniej, nie da się budować wszystkiego na 0% kredycie, wzrost maleje, inflacja

przyspiesza, a stopy procentowe grubo ujemne. Tak to raj dla złota i srebra!!!!! Ciekawe jak FED chce zatrzymać wzrost inflacji przy spadku PKB podnosząc stopy. Po prostu

BUAHAHAHAHAHAHA.

Podziele się z Wami moimi uwagami o moim porfelu inwestycyjnym :

1/Ogromna ekspozycja na GDXJ (Junior Gold Miners) w akcjach i opcjach (Aug2017 i Jan2018, oczywiście CALL) + na potrójnie lewarowany GDXJ z terminami realizacji (Aug2017 i Jan2018)
2/Potrójnie lewarowany ETF na spadki obligacji (wzrost rentowności) + opcje na Jan2018 (uważam, że jak inflacja uderzy to rynek odwróci się od obligacji, a uderzy szybko)
3/GazProm
4/Cameco + Global X Uranium
5/Shorty na TESLi i NETFLIXie
6/Kupa opcji na 3xShort na Nasdaq-100 i SP500 z terminami Aug2017 i Jan2018 (istna taniocha)
7/ETNy odwzorowujące index commodity i agriculture

Wiecie na czym problem polega? Że nikt z obecnych inwestorów nie zna pojęcia INFLACJA. Wszyscy nauczeni jesteśmy 0% stóp, 0% oprocentowanego kredytu i mamy manię w kierunku aktywów

finansowych, ale to się zmienia. Zawsze się to zmienia. Nie po to mamy banki centralne, żeby sterowały cyklami :

Obrazek

Zadłużenie rośnie, wzrost gospodarczy maleje, inflacja rośnie, FED NIE MOŻE podnieść stóp. FED ma 2 wyjścia :

a) Krach deflacyjny - ale tego nie zrobi. Czyli podnosi stopy na 10% i wszystko pada rynek się oczyszcza...
b) Wyjście inflacyjne z długu (modląc się o brak krachu na rynku) - czyli mamy negatywne stopy procentowe (och jak złoto i srebro ekspoloduje, choć będzie początkowo trzymane w ryzach na

kontraktach terminowych, ale jak puści to wzrośnie piekielnie), liczymy na jej dewaluacje i modlimy się, żeby inflacja nie zaczęła masakrycznie przyspieszać...

Za 10 lat będziemy z uśmiechem wspominać 0% stopy procenowe, tak samo jak kiedyś 30% stopy.

Dla ciekawostki zobaczcie kto zyskuje na obecnym systemie. Pamiętajcie, że w 1971 zawieszono standard złota :

Obrazek

I żeby dać Wam do pomyślenia, jak oderwana jest to hossa (choć ja stoje z boku i patrzę i oceniam szanse na 30/70 dalszego wzrostu - 30% wzrost, 70% spadek) bazując na "twardych" danych

Obrazek
Obrazek

Greg
Forumowy wyga
Posty: 6080
Rejestracja: 15 mar 2017, 00:33
Kontakt:

Re: Fizyczne złoto i srebro

Post autor: Greg » 26 mar 2017, 00:26

Jeszcze sprostowanie ...

Do moich inwestycji w akcje posiadam : Silver Wheaton.

Sprecyzuje dlaczego DJ/GOLD więcej nie wzrośnie -> bo spada GDP (PKB) i rośnie inflacja, oraz poziom zadłużenia w USA osiąga sufit.

Do wykresów :

Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
Tomek
Money talks
Posty: 2539
Rejestracja: 09 mar 2017, 20:40
Kontakt:

Re: Fizyczne złoto i srebro

Post autor: Tomek » 26 mar 2017, 11:20

True, true. Ja też mam trochę fizycznego złota w monetach, ale to raczej nie w charakterze inwestycji, tylko zabezpieczenia na wypadek krachu większego niż w 2008. Tylko to moje złoto stanowi równowartość jedynie 15% giełdowego portfela. Za młody jestem, żeby blokować w kruszcu więcej gotówki :)

Dorzucę od siebie jeszcze jeden argument za i jeden przeciw.

Argument za potencjalnym ekstremalnie dynamicznym wzrostem cen
Otóż banki centralne manipulują cenami złota na ogromną skalę. Nawet Alan Geenspan w 1998 roku zeznając przed Kongresem powiedział, że w każdej chwili jest gotowy wypuścić na rynek tony złota, żeby tylko utrzymać wartość dolara w ryzach, bo inaczej cena złota eksploduje do niewiarygodnych poziomów i dolar przestanie być najbardziej pożądaną walutą świata.

Potem zreszta się okazało, że nie tylko Greenspan jest taki pomysłowy i że banki centralne z różnych krajów działają w zmowie. Kiedy jeden sprzedaje, to drugi odkupuje i na zmianę. Ergo, cena złota rzeczywiście może być (lub przynajmniej była) utrzymywana na sztucznie zaniżonych poziomach.

A druga sprawa, nikt tak naprawdę nie wie ile jest złota w sejfach. Banki centralne od lat prowadzą kreatywną księgowość. Największe magazyny złota są w Nowym Jorku w skarbcu Banku Rezerwy Federalnej i w Fort Knox. W momencie, kiedy dochodzi do jakiejś potężnej transakcji pomiędzy instytucjonalnymi kupującymi i sprzedającymi, to złoto w wielu przypadkach fizycznie wcale nie opuszcza swojego miejsca. Za dużo to kosztuje i jest nieefektywne, zwłaszcza przy częstych transakcjach. W efekcie złoto zmienia swojego właściciela tylko na papierze. I do tego momentu wszystko jeszcze jest OK.

Ale banki centralne wpadły na pomysł, żeby swoje złoto wypożyczać za opłatą innym instytucjom, np. do celów spekulacyjnych. Po co kruszec ma bez sensu leżeć w skarbcu, skoro może w tym czasie na siebie pracować? Tak samo ze swoimi akcjami robią długoterminowi gracze, np. fundusze emerytalne – wypożyczają je w międzyczasie brokerom, żeby ich klienci mogli zagrać nimi na krótko.

No i tu zaczyna tzw. cooking books. Banki centralne podają bowiem, że liczba zgromadzonego przez nich złota odpowiada wartości kwotowej XYZ. Ale banki zawyżają tę wartość, dodając do niej chociażby prognozowany dodatkowy zysk z wypożyczania kruszcu podmiotom trzecim. To jakby zwykły bank udzielił klientowi pożyczki gotówkowej na 10 lat na 10% i cały zarobek z tej pożyczki, razem z odsetkami, wpisał sobie do sprawozdania finansowego za ten rok, zakładając z góry, że ta pożyczka zostanie spłacona w terminie razem z odsetkami i że przez ten czas nie wydarzy się nic złego.

Reasumując, wartość złota na świecie wcale nie odpowiada wartości posiadanego kruszcu, tylko to jest wartość kruszcu plus teoretyczny zysk z tego, co tym kruszcem uda się wypracować. W rzeczywistości więc fizyczne zapasy są dużo mniejsze niż mogło by się wydawać po lekturze sprawozdań banków centralnych.

Można sobie teraz tylko wyobrazić, co by się stało, gdyby nagle wszyscy papierowi "posiadacze" jednej i tej samej sztabki zażyczyli sobie jej dostarczenia do domu...

Dlatego jakaś część fizycznego złota w portfelu zawsze będzie dobrym pomysłem jako zabezpieczenie. Dopóki ta piramida działa, to wszystko jest OK, ale jeśli kiedyś runie, to zawali się cały system jaki znamy.

A teraz argument przeciw
Ja osobiście raczej unikam złota jako krótkoterminowej inwestycji, bo ja go nie rozumiem. Tzn. nie rozumiem jaka jest uczciwa cena za uncję. Jaką wartość wewnętrzną ma uncja złota? Jak to wyliczyć? Do czego to odnieść?

W przypadku akcji mamy jakieś zyski, przychody, koszty, prognozy, które generuje dana firma. Można wyliczyć mniej więcej jaka jest akceptowalna i uczciwa cena akcji, sprawdzić kiedy akcje są niedowartościowane, a kiedy przewartościowane. A złoto?

Całe lata 80-90. złoto miało wartość 300-400 USD za uncję. To dużo czy mało? Dla tych, którzy kupili złoto w 1970 r. za 50 USD, to chyba dużo. Potem jednak w 2008 roku złoto wystrzeliło do 1000 USD i okazało się, że 400 USD to jednak było mało. W 2011 złoto dochodziło do 1900 USD. To już było za wiele czy jeszcze nie? Ileś osób założyło, że historia lubi się powtarzać i złoto dalej będzie rosło w nieskończoność. Obkupili się wtedy w grube kilogramy. I co? I dzisiaj złoto kosztuje 1200 USD. Zjazd o 40%. W takim razie może te 1200 USD to już uczciwa cena, żeby dzisiaj kupić? A może spadnie jeszcze dalej, do 1000 USD? Albo do 300 USD jak w latach dwutysięcznych? Właściwie czemu nie? Co sprawia, że uncja jest warta/nie jest warta akurat kwoty XXXX?

Jaka cena złota będzie już poziomem, przy którym powinniśmy realizować zyski z tej inwestycji? Gdzie jest sufit? Bo gdzieś przecież musi być.

To są of course pytania retoryczne, które wynikają po prostu z tego, że nie rozumiem jak prognozować kwotową cenę złota, nie potrafię tego policzyć w żaden sposób. Może po prostu nie jestem wystarczająco bystry, a może tego się nie da wyliczyć. W obu przypadkach wejście w złoto będzie dla mnie hazardem, a nie inwestycją. Każda transakcja, w której nie jestem w stanie określić stosunku ryzyka do potencjalnego zysku to dla mnie hazard.

Niskie realne stopy, inflacja, przeładowanie kredytami, populizm, protekcjonizm, wybory w Europie, terroryzm itd. – to wszystko są czynniki, które powinny sprawić, że cena złota w najbliższych latach będzie rosła. Ale rosła do jakiego poziomu? O ile? z 1250 na 1500, czy z 1250 na 2500 USD? A może najpierw spadnie do 900, żeby zaraz urosnąć do 1400 USD? Czy te 1400 będzie wtedy momentem, w którym trzeba zamknąć transakcję? W przypadku akcji jestem w stanie powiedzieć gdzie jest ta racjonalna granica, przy której mówię: dość, i wysiadam, realizując zysk. A przy złocie?

Dlatego jestem trochę sceptycznie nastawiony do traktowania kruszcu w charakterze inwestycji czy spekulacji, ale już jako zabezpieczenie na emeryturę, na wypadek wojny, czy po prostu przed inflacją, to jak najbardziej jestem za.

Gdzieś słyszałem fajne porównanie: w latach 60. uncja złota była warta 35 USD. I za uncję złota i za 35 USD mogłeś wtedy kupić porządny garnitur. Dzisiaj za te 35 USD nie kupisz już porządnego garnituru, ale za uncję złota w dalszym ciągu tak.

PS. Singapur to najbardziej niesamowite miasto (państwo?) jakie widziałem, więc jeśli jeszcze nie byłeś, to koniecznie wykorzystaj pretekst i odwiedź, bo pobyt tam zmienia perspektywę i wyobrażenie o świecie, zwłaszcza o Azji. Nie spotkałem innego tak spokojnego, poukładanego, nowoczesnego, zadbanego i komfortowego miejsca do życia. Namawiam narzeczoną na przeprowadzkę, ale to pewnie jeszcze 3-5 lat, bo ceny mieszkań są zabójcze...

Andrzej
Posty: 30
Rejestracja: 12 mar 2017, 20:17

Re: Fizyczne złoto i srebro

Post autor: Andrzej » 26 mar 2017, 11:54

Ameryki nie odkryles ze banki zawyzaja wartosc zlota ktore maja w sejfach, bo robia to od poczatku lat 90tych, ale to sie wyrownuje jak doliczyc ilosc zlota z lewym pochodzeniem ktore krazy po calym swiecie, tylko na to nie ma zadnych certyfikatow pochodzenia i nie mozna go wykorzystac w zaden sposob. Nikt dlatego nie wie ile tego brudnego zlota jest na rynku poza obiegiem wiec nie da sie sie tez sprawdzi prawdziwego zapotrzebowania i popytu na zloto... Taki jest najwiekszy problem ze zlotem.

Greg przez jaka firme kupujesz to zloto? Mozesz w kazdej chwili poprosic o dostawe tego zlota do Polski czy trzeba trzymac w ich skarbcu najpierw przez jakis okres? Oni to potem wysylaja kurierem jesli chcesz sprowadzic do Polski czy musisz sam odebrac? I kupuejsz je po cenie SPOT czy SPOT + procent?

Awatar użytkownika
Ryszard Wielkouch
Forumowy wyga
Posty: 943
Rejestracja: 12 mar 2017, 12:22

Re: Fizyczne złoto i srebro

Post autor: Ryszard Wielkouch » 26 mar 2017, 12:23

Odnośnie srebra jest tyle osób świadczących, że srebro jest niedowartościowane, że zaczynam się zastanawiać czy to spisek :) czy rzeczywiście są deficyty srebra, coraz to nowe zastosowania w przemyśle, płytki rynek albo zaraz będzie kryzys przez który ceny srebra poszybują.

Przerabialiśmy niedawno w komentarzach temat korelacji złota do negatywnych stóp procentowych. Zostałem przekonany, że w tym przypadku nie ma korelacji.
Złoto rośnie w momentach kryzysowych. Efektem ubocznym kryzysu są realnie ujemne stopy procentowe i ucieczka kapitału do złota.

Wzrosty od wyborów są spowodowane wiarą w Trumpa, a ta ostatnio została nadszarpnięta. Zobaczymy jak rynki to przetrawią w nowym tygodniu. Na teraz http://money.cnn.com/data/fear-and-greed/ strach przeważa to może akurat jest dobry moment na kupno ;)

Ostatnie głosowanie w porównaniu z głosowaniem na temat sufitu zadłużenia to najpewniej były igraszki :) Z tego co pamiętam to poprzednim razem republikanie nie chcieli podwyższyć limitu zadłużenia, a demokraci z których wywodził się poprzedni prezydent byli za.

Zgadzam się, że wyjścia są dwa.
1)Krach na giełdzie potem FED ogłasza kolejne programy luzowania ilościowego, zerowe stopy procentowe. Doprowadza to do dewaluacji dolara, metale szlachetne lecą na północ. W pierwszej fazie krachu spółki typu SLW, etfy GDXJ będą leciały w dół, aby potem osiągnąć maksima.

2)FED wyprzedza krach i jw. Tyle, że w drugim przypadku giełda USA walczy o nowe rekordy. W tym przypadku szortowanie rynków akcji przyniesie tylko straty. Ceny metali szlachetnych jak i innych dóbr wyrażonych w dolarach powinny rosnąć z tego względu, że są ze sobą odwrotnie skorelowane.

W obu przypadkach wartość dolara spada, a metale szlachetne powinny być korzystną inwestycją.

Greg
Forumowy wyga
Posty: 6080
Rejestracja: 15 mar 2017, 00:33
Kontakt:

Re: Fizyczne złoto i srebro

Post autor: Greg » 26 mar 2017, 16:02

Co do niedowartościowanego srebra to tu nie ma nic do dodania. Weź cenę GOLD:SILVER i sam zobacz a potem zobacz jak to było na przestrzeni dziesięcioleci. Deficyty srebra są od dawna. Twarde dane pokazują, że :
Obrazek

Niestety srebro i złoto są manipulowane cenami konraktów terminowych, ale jak te konkrakty puszczą przy jakimś krachu to nawet nie chce wiedzieć do jakich cen zawędruje złoto i srebro. Zresztą ile to banków dostało karę za manipulowanie cenami złota i srebra...

Co do argumentów Tomka to :

Do Twojego ZA :

a) Alan Greenspan przyznał, że USA nie ma żadnego złota, a wszystko to blef. Ile Niemcy odzyskują złoto z USA?
b) ETF posiada złoto ... A właśnie, że nie posiada. Popatrz na rynek COMEX jaki jest stosunek realnego złota do ilościu udziałów. Sam ETF GLD przyznaje, że w razie kłopotów wyda złoto tylko tym co mają min. 1M akcji, Ci co mają mniej nie dostaną nic, co najwyżej pieniądze. Nie chcę mi się szukać, ale ilość złota na COMEXie jest taka jak żadna to czysty papier nic więcej. Są tylko 2 ETFy mające 100% zabezpieczenie w złocie. Tak 100%. To PHYS oraz drugi szwajcarski, ale go nie pamiętam.
c) Popatrzcie co się dzieje w Indiach - tam w ogóle złoto ma wyższą wartość niż pieniądz i pomimo rządowej nagonki na zabranie złota ludziom - rząd poległ... Po co rząd chce odbierać ludziom złoto?
d) Popatrzcie na spread pomiędzy ceną papierowych ETFów a fizycznego metalu w momencie perturbacji. Cena fizycznego metalu odrywa się o 25% względem ETFów!

Obrazek

Do Twojego PRZECIW :

Jeżeli spojrzysz wyżej na wykres wartości złota jak się zmieniała odpowiedź jest jedna. Złoto podlega ogromnym fluktuacjom w momencie inflacji i negatywnych stóp. Nie mnie oceniać jego realną wartość, ale chcę zwrócić uwagę jak bardzo metale szlachetne są znienawidzone. Po pierwsze żyjemy w erze zerowej inflacji. Psychologicznie rzecz ujmując jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że złoto jest be, bo nie daje odsetek, i jeszcze jego przechowanie kosztuje! To jest typowe w/g mnie rozumowanie tłumu, a rządom to na rękę. Mieliśmy 2 dekady powiedzmy (strzelam z głowy) manii na aktywach niematerialnych, ale krzywa zaczyna powoli się przeginać w/g mnie (choć nie mówię, że mam 100% racji).

Pierwsze dno : Gdzie jest sufit? Ano bardzo go prosto określić. Cena złota osiąga sufit, gdy możesz za 1 jednostkę złota kupić 1 jednostkę Dow Jones. To jest SUFIT.
Drugie dno : Gdy inflacja jest opanowana, system rozładowany z długu i poziom strachu zaczyna powoli spadać.

Wtedy mamy już podwójne dno i czas techniczny odwrotu od złota/srebra.

Greg
Forumowy wyga
Posty: 6080
Rejestracja: 15 mar 2017, 00:33
Kontakt:

Re: Fizyczne złoto i srebro

Post autor: Greg » 26 mar 2017, 16:43

Andrzej pisze:Greg przez jaka firme kupujesz to zloto? Mozesz w kazdej chwili poprosic o dostawe tego zlota do Polski czy trzeba trzymac w ich skarbcu najpierw przez jakis okres? Oni to potem wysylaja kurierem jesli chcesz sprowadzic do Polski czy musisz sam odebrac? I kupuejsz je po cenie SPOT czy SPOT + procent?

Przez bullionstar.com - tak w dowolnym momencie mogę prosić o dostawę do domu.

Greg
Forumowy wyga
Posty: 6080
Rejestracja: 15 mar 2017, 00:33
Kontakt:

Re: Fizyczne złoto i srebro

Post autor: Greg » 26 mar 2017, 17:47

Ryszard Wielkouch pisze:Przerabialiśmy niedawno w komentarzach temat korelacji złota do negatywnych stóp procentowych. Zostałem przekonany, że w tym przypadku nie ma korelacji.
Złoto rośnie w momentach kryzysowych. Efektem ubocznym kryzysu są realnie ujemne stopy procentowe i ucieczka kapitału do złota.

Zgadzam się, że wyjścia są dwa.
1)Krach na giełdzie potem FED ogłasza kolejne programy luzowania ilościowego, zerowe stopy procentowe. Doprowadza to do dewaluacji dolara, metale szlachetne lecą na północ. W pierwszej fazie krachu spółki typu SLW, etfy GDXJ będą leciały w dół, aby potem osiągnąć maksima.

2)FED wyprzedza krach i jw. Tyle, że w drugim przypadku giełda USA walczy o nowe rekordy. W tym przypadku szortowanie rynków akcji przyniesie tylko straty. Ceny metali szlachetnych jak i innych dóbr wyrażonych w dolarach powinny rosnąć z tego względu, że są ze sobą odwrotnie skorelowane.

W obu przypadkach wartość dolara spada, a metale szlachetne powinny być korzystną inwestycją.

Złoto w trakcie krachu w 2008r spadło. Więc złoto nie jest pewne przy krachu. Wtedy ludzie wyzbywają się wszystkiego. Efektem kryzysu wcale nie są ujemne stopy procentowe i ucieczka kapitału. Jak masz kryzys deflacyjny jak w 2008 roku, to nagle inflacja była -2% a stopy były 0% a zatem stopy były dodatnie, a nie ujemne. Metale szlachetne reagują z bezwładnością. Spadki na giełdach powodują spadki metali też, ale dużo płytsze, a potem złoto odbija.

Co do :

1/ To OK zgadzam się
2/ A niby jak FED ma wyprzedzić krach? Jeżeli kupujesz opcje na spadki to mało co stracisz, ale możesz strasznie zyskać. Nie za bardzo mogę zrozumieć jakie paliwo będą dostarczać, żeby rosło dalej...

PKB? - brak
Inflacja? do góry
Stopy? Negatywne, ale muszą pójść do góry
Dolar? w dół

Nie mówie, że od razu zacznie dołować, ale w/g mnie tu nie ma już żadnego paliwa. Ostatnie 10-15% wzrostów to dyskontowanie obietnic Trumpa, z których ... na razie nie ma nic?

Awatar użytkownika
Tomek
Money talks
Posty: 2539
Rejestracja: 09 mar 2017, 20:40
Kontakt:

Re: Fizyczne złoto i srebro

Post autor: Tomek » 26 mar 2017, 17:48

Greg pisze:d) Popatrzcie na spread pomiędzy ceną papierowych ETFów a fizycznego metalu w momencie perturbacji. Cena fizycznego metalu odrywa się o 25% względem ETFów!
Super, czyli można sprzedać posiadane jednostki ETF-a o 25% drożej niż wynosi aktualna wartość złota :))

TomekSerafin
Posty: 47
Rejestracja: 15 mar 2017, 15:45

Re: Fizyczne złoto i srebro

Post autor: TomekSerafin » 26 mar 2017, 19:40

Greg, a nie boisz się, że to co kupiłeś w Singapurze też masz tylko na to złoto potwierdzenie na papierze zamiast fizycznie sztabki w mieszkaniu? To tak samo gdyby trzymać certyfikaty dostępne na GPW. Też jest tylko zapis w systemie giełdowym i jak przyjdzie krach to może być ciężko coś z tego wyciągnąć, chyba że się mylę i to jest jakoś gwarantowane?

Greg
Forumowy wyga
Posty: 6080
Rejestracja: 15 mar 2017, 00:33
Kontakt:

Re: Fizyczne złoto i srebro

Post autor: Greg » 26 mar 2017, 21:12

Przejrzyj ich stronę to zobaczysz. Tak jest to gwarantowane. Generalnie wszystko jest ubezpieczone + sztaby są Twoje schowane w skarbcu (nawet dostajesz fotografię swojego pudła i masz przydzielone konkretne numery sztabek no i zawsze możesz zażyczyć sobie audyt). Nie kupuje się w Singapurze kota w worku albo udziałów w sztabach bez pokrycia w realu. To tak jakbyś kupił w Szwajcarii np złoto i ryzykował, że je stracisz? Raz na 1/2 roku jest audyt z LBMA, a w Singapurze za przestępstwo jest właściwie jeden wyrok - kara śmierci :) Jutro mogę przylecieć i zabrać je ze sobą, albo dać zlecenie przesłania tego do mnie. Singapur to nie Meksyk, tam się inaczej biznes prowadzi, zresztą znikąd nie bierze się, że to "safe haven" dla trzymania metali szlachetnych.

W Polsce - gdzie mam to trzymać? W łóżku? No pewnie trochę tak. W skrzynce depozytowej? No rząd wpadł na pomysł i nie ma anonimowych skrytek, zresztą nie wierzę polskiemu rządowi.

Tu nie ma żadnych certyfikatów, po prostu sztaby są Twoje (masz ich zdjęcia, audyt i w każdym momencie możesz je zabrać. Masz 100% pokrycie w złocie. To nie żadne obietnice jak na COMEXie, że obraca się np 200t złota, a realu jest 5t.

Awatar użytkownika
Ryszard Wielkouch
Forumowy wyga
Posty: 943
Rejestracja: 12 mar 2017, 12:22

Re: Fizyczne złoto i srebro

Post autor: Ryszard Wielkouch » 27 mar 2017, 08:58

Greg pisze:
Co do :

1/ To OK zgadzam się
2/ A niby jak FED ma wyprzedzić krach? Jeżeli kupujesz opcje na spadki to mało co stracisz, ale możesz strasznie zyskać. Nie za bardzo mogę zrozumieć jakie paliwo będą dostarczać, żeby rosło dalej...

PKB? - brak
Inflacja? do góry
Stopy? Negatywne, ale muszą pójść do góry
Dolar? w dół

Nie mówie, że od razu zacznie dołować, ale w/g mnie tu nie ma już żadnego paliwa. Ostatnie 10-15% wzrostów to dyskontowanie obietnic Trumpa, z których ... na razie nie ma nic?

Odrzucałbym możliwość tego, że FED gwałtownie podniesie stopy procentowe. To spowodowałoby błyskawiczne spadki indeksów.
Krach jest bardzo prawdopodobny, ale może się odwlec. Jeśli nie będzie go w tym roku to w następnym Trump wybierze swojego prezesa FEDu, który będzie za osłabieniem dolara i sfinansowaniem projektów infrastrukturalnych za pomocą dodruku dolara. Wtedy giełda jeszcze bardziej oderwie się od fundamentów, inflacja wystrzeli :)

Też gram na spadki, na odreagowanie rajdu Trumpa, ale to mała pozycja :)

Greg
Forumowy wyga
Posty: 6080
Rejestracja: 15 mar 2017, 00:33
Kontakt:

Re: Fizyczne złoto i srebro

Post autor: Greg » 27 mar 2017, 21:10

Ja gram na spadki w 90% przez zabezpieczenie opcji. Choć mam sporą ekspozycje na 2xShort na Real Estate ale napiszę o tym jako propozycja na inwestycje, bo segment Retail upada i przenosi się do internetu więc i REITy padają. Na tym już zarobiłem trochę, a mam wrażenie, że zaczyna przyspieszać. Krachu stricte nie będzie. FED do tego niedopuści. Teraz będziemy mieli korekte tak do 2250pkt SP500 (strzelam) a potem do góry znając życie no chyba, że coś serio się wydarzy.

Teraz tylko brakuje, żeby FED zaczął teraz kupować akcje tak jak to robi ECB czy BOJ.

Awatar użytkownika
Ryszard Wielkouch
Forumowy wyga
Posty: 943
Rejestracja: 12 mar 2017, 12:22

Re: Fizyczne złoto i srebro

Post autor: Ryszard Wielkouch » 27 mar 2017, 21:43

Zgadza się wszystko co jest związane z kredytem powinno być szortowane tym bardziej im stopy procentowe będą szły w górę.

Rynek nieruchomości, sprzedaż detaliczna, teraz dochodzi branża samochodowa. Jest spadek w sprzedaży używanych samochodów.
Odnotowano też zmniejszenie liczby kredytów przez konsumentów.

Krach następuje w momencie kiedy nikt się go nie spodziewa, a nie gdy na rynku panuje strach :)

Kupowanie akcji przez FED to już będzie rychły koniec systemu :)

Awatar użytkownika
Tomek
Money talks
Posty: 2539
Rejestracja: 09 mar 2017, 20:40
Kontakt:

Re: Fizyczne złoto i srebro

Post autor: Tomek » 27 mar 2017, 21:54

A nie boicie się, że korzystając z niskich stóp sporo osób w 2017 r. wykorzysta jeszcze ostatnią okazję, żeby wziąć tani kredyt na nieruchomość? Sprzedaż nowych domów ma skoczyć w USA +9% do końca roku, przynajmniej wg prognoz Goldman Sachs. Chociaż short na REIT-y, np. z centrów handlowych to może być całkiem dobry pomysł.

ODPOWIEDZ